Przejdź do treści

Alkoholizm – choroba nieuleczalna, ale możliwa do kontrolowania

Określenie alkoholik niezasłużenie posiada bardzo pejoratywny wydźwięk, a alkoholizm jest kojarzony z wszelkimi możliwymi patologiami. Choć choroba alkoholowa jest bardzo poważnym schorzeniem, chcemy pokazać osoby na nią cierpiące z ludzkiej strony. Po pierwsze obalimy mit „Pana spod sklepu”, po drugie wskażemy przyczyny zachorowania, a także sposoby radzenia sobie z uzależnieniem od alkoholu.

Najistotniejszym założeniem jest rozliczenie się z bardzo szkodliwymi wyobrażeniami osób cierpiących na tę chorobę. Zacznijmy zatem od tego. Następnie przejdziemy, już bardziej chronologicznie, przez proces popadnięcia w uzależnienie, leczenie i zakończymy na życiu w alkoholizmie bez alkoholu.

Mityczny alkoholik

W naszej rzeczywistości funkcjonuje pewien model alkoholika. Pewnie większość z nas na to hasło ma w głowie osobę bezrobotną, bezdomną, na skraju ubóstwa lub bez środków do życia. Taka osoba bardzo często występuje w starych, zniszczonych ubraniach, a jej zapach wskazuje na niestrawiony alkohol i duże problemy z higieną.

Choć nie negujemy istnienia takich osób, to niepoprawnym jest przypisywanie takich cech, wszystkim osobom cierpiącym na nałóg alkoholowy. Takie wyobrażenie osoby chorej jest bardzo szkodliwe i może prowadzić do ukrywania swoich problemów przed bliskimi i resztą społeczeństwa przez osoby uzależnione. Przyznanie się do alkoholizmu jest, w pewnym sensie, przypięciem do siebie tej łatki, której większość się brzydzi i boi. Dlatego nie możemy się dziwić, że ludzie ukrywają swoje problemy i obawiają się sięgać po pomoc.

Dla niektórych może to być również pewnego rodzaju wytłumaczenie przed podjęciem działań. Przecież nie jestem tym „alkoholikiem”. Mam pracę, rodzinę, normalnie funkcjonuję w społeczeństwie. To chyba jasne, że ja tylko piję, a nie jestem chory. Nie potrzebuję pomocy. Ze mną wszystko jest dobrze.

Nie ulega wątpliwości, że istnieje fundamentalna potrzeba zmienienia ogólnie przyjętego obrazu osoby cierpiącej na alkoholizm. W ten sposób możemy pomóc naszym najbliższym, i zupełnie obcym osobom, wykonać, ten nierzadko najcięższy, pierwszy krok bez strachu przed zaszufladkowaniem.

Alkoholizm

„Prawdziwy” alkoholik

Po pierwsze, nie ma kogoś takiego jak „prawdziwy” alkoholik. Stąd właśnie w tytule znalazło się miejsce na cudzysłów. Musimy uświadomić sobie, że alkoholizm jest chorobą, która może dotknąć każdego z nas. To prawda, że istnieją czynniki, które predysponują niektóre osoby do łatwiejszego popadnięcia w uzależnienie. Jednak pomimo podatności poszczególnych jednostek, każda osoba może zachorować. Czy to oznacza, że każdy jest potencjalnym „żulem”?

Przeprowadzone w 2019 roku badania na temat spożywania alkoholu pokazują, że aż 84% Polaków (18-64 lat) spożywa alkohol w mniejszych lub większych ilościach. Daje nam to 84% osób, które mogą, ale oczywiście nie muszą, zostać tymi „prawdziwymi” alkoholikami. Nie jest naszym celem nawoływanie do abstynencji i formułowanie tezy, że każdy kto choć raz napił się napojów procentowych stanie się alkoholikiem. Przytoczone liczby mają tylko zwrócić uwagę na to, że uzależnienie od alkoholu może dotknąć każde z nas.

Przejdźmy z kilkudziesięcioprocentowej grupy osób narażonych na kilkuprocentową (2,4%) populację osób u których stwierdzono czynne uzależnienie (nadużywanie alkoholu w trakcie przeprowadzania badania). Miejmy z tyłu głowy fakt, że część osób nie zgłasza nigdzie swojego problemu i trudno jest oszacować jak bardzo rzeczywista liczba różni się od tej podanej w badaniach. Do osób, które nadużywają alkoholu musimy również doliczyć alkoholików abstynentów, ale o nich opowiemy sobie później. Jednak nawet bez nieujętych w badaniu osób, 2,4% populacji osób w wieku produkcyjnym to ok. 600 000. 600 tys. w 38 mln kraju nadużywa i jest uzależniona od alkoholu. Takie liczby muszą robić wrażenie. Zwłaszcza w porównaniu z ok. 30 tys osób bezdomnych. W takim porównaniu trudno stworzyć korelację pomiędzy chorobą alkoholową a bezdomnością. Alkoholizm ≠ Bezdomność.

Alkoholizm a statystyczny „Kowalski”

Tak jak przedstawiliśmy wcześniej, liczba osób chorych znacznie przewyższa liczbę osób bezdomnych, których utożsamiamy z obrazem alkoholika. Możemy wyciągnąć wniosek, że ludzie uzależnieni stanowią duży odsetek w gronie osób aktywnych zawodowo, nierzadko zajmujących wysokie stanowiska.

Ciągła presja, odpowiedzialność i stres mogą stanowić fundament pod zachorowanie. W alkoholu szukamy sposobu na uspokojenie, rozmycie rzeczywistości. Jeśli robimy to sporadycznie, nie mamy przesadnie czym się martwić. Problem pojawia się w momencie, gdy bez stanu upojenia nie jesteśmy w stanie funkcjonować. Potrzebujemy zmienić percepcję by móc wykonywać czynności do których kiedyś tego nie potrzebowaliśmy. Wynajdujemy sposoby na ukrycie swojego problemu przed innymi ludźmi. Zauważamy, że wcale nie jest to takie trudne. Stwierdzamy, że skoro nikt nie widzi w jakim jesteśmy stanie, a my sami czujemy, że jesteśmy w stanie wykonywać swoje obowiązki, to nic nam nie jest. Przecież nie przepijamy wypłaty, zawsze możemy sobie powiedzieć dość (ale po prostu nie chcemy), i także nie wyglądamy jak „prawdziwy” alkoholik.

Popadnięcie w alkoholizm

Już trochę zaczęliśmy sobie o tym mówić. Rozszerzmy to o kolejne przyczyny, dodamy objawy i proces stawiania diagnozy przez lekarza.

By można było ustalić takie rozpoznanie wymagana jest wnikliwa analiza objawów. Tak jak wspominaliśmy wcześniej, osoby uzależnione wyjątkowo często bagatelizują swój problem, szukają uzasadnienia i wbrew logice racjonalizują swoje działania.

Alkoholizm – najczęściej wymieniane powody

W rozmowie ze specjalistą podajemy kilka typowych „usprawiedliwiaczy” do sięgnięcia po kieliszek:

  • nadmierny stres,
  • chęć zrelaksowania się i uspokojenia,
  • zmęczenie,
  • problemy i napięcia w relacjach z otoczeniem,
  • konieczność dodania sobie odwagi,
  • bezsenność.

Zastanówmy się jak często słyszeliśmy tego typu wytłumaczenia albo sami je wypowiadaliśmy. Nadajemy chorobie znaczenie jednostkowe, uzasadnione ze względu na pewną sytuację.

Szukamy również „gorszych” przypadków. Porównujemy się do tego mitycznego „prawdziwego” alkoholika. Przecież ONI piją więcej. ONI nie pracują, a ja tak. Ja nie mam problemów z higieną, ale ONI tak. ONI piją codziennie i są ciągle pod wpływem, a ja przecież nie. Ja mam dom, a ONI są bezdomni. Skoro tak się od NICH różnię, to wiadomo, że nie jestem alkoholikiem. Nie mam żadnego problemu. Alkoholizm nie jest moim zmartwieniem.

Rzeczywistość jest jednak dość okrutna. Wskazuje się, że pomimo problemu z uzależnieniem, potrafimy zachowywać pozory normalnego i właściwego funkcjonowania. Niejednokrotnie utrzymujemy zatrudnienie, relacje towarzyskie, pozostajemy w związkach. Niestety wraz z postępem choroby nieuchronnie dążymy do zrujnowania kolejnych aspektów naszego życia. Spożywanie alkoholu powoli wypiera inne potrzeby i przejmuje nasze życie, stając się jedynym jego celem.

Kiedy mówimy o uzależnieniu?

Obowiązujące w Polsce kryteria ICD-10 pozwalają na rozpoznanie choroby alkoholowej, gdy spełnione zostaną co najmniej 3 spośród następujących kryteriów:

  • wielokrotne użycie danej substancji wraz z silną potrzebą jej przyjmowania,
  • trudności w kontrolowaniu jej używania,
  • uporczywe używanie pomimo szkodliwych następstw,
  • zastąpienie innych zajęć i zobowiązań, przyjmowaniem środków uzależniających i towarzyszącej potrzebie zdobywania substancji,
  • wystąpienie zwiększonej tolerancji (musimy wypić coraz więcej by doprowadzić się do określonego stanu),
  • wystąpienie objawów fizycznych zespołu abstynencyjnego (grupa objawów pojawiających się po bezwzględnym lub względnym odstawieniu substancji psychoaktywnej po okresie jej stałego przyjmowania) dla danej substancji i/lub przyjmowanie substancji celem złagodzenia lub uniknięcia objawów.

By wspomniane sytuacje wystąpiły potrzebny jest czas, a zgodnie z posiadaną przez nas wiedzą jest on różny w zależności od wieku osoby wystawionej na działanie używki.
Najbardziej narażone na uzależnienie są osoby młode, tj. poniżej 20 roku życia. Przy intensywnym piciu mogą zachorować już po kilku miesiącach. Między 20 a 25 rokiem życia ciągłe używanie substancji może przerodzić się w alkoholizm po ok. 3-4 latach. Po 25 roku życia uzależnianie się może trwać kilka, a nawet kilkanaście lat.

Problemy społeczne powodowane alkoholem

  • osoby uzależnionej (m.in. skrócenie przewidywanej długości życia o 10-20 lat, samobójstwo, zakłócenie rozwoju psychofizycznego młodzieży, bezrobocie),
  • bliskich (m.in. przemoc, demoralizacja, dewiacje seksualne, rozpad rodziny, kłótnie, negatywny wpływ na rozwój emocjonalny i psychiczny dzieci i innych członków rodziny),
  • w miejscu pracy (m.in. większa absencja o ok. 30%, znaczny spadek wydajności, 2-3 krotnie większe prawdopodobieństwo wypadku),
  • konflikt z prawem i zakłócanie porządku (wypadki w ruchu lądowym, przestępczość, agresja itp.).

Alkoholizm – leczenie

W tytule artykuły informujemy, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną. Osoby, które wyszły z nałogu powtarzają, że alkoholikiem jest się całe życie nawet jeśli się już nie pije. Zatem o czym będzie ta część?

W leczeniu choroby alkoholowej skupiamy się przede wszystkim na zapanowaniu nad problemem. Przejdźmy więc drogę od alkoholika pijącego do alkoholika trzeźwego.

Na samym początku musimy zaznaczyć, że ta droga jest bardzo długa, żmudna i ciężka. Wymaga niesamowitej motywacji z naszej strony i zaangażowania oraz profesjonalizmu terapeuty. Piszemy o terapeucie, ponieważ psychoterapia to bezsprzecznie podstawowa i najkorzystniejsza metoda leczenia uzależnienia od alkoholu. Oczywiście możemy wyruszyć w samotną podróż do trzeźwości, ale najpozytywniejsze szacunki podają, że tylko kilkanaście procent osób chorych jest w stanie dotrzeć do celu bez pomocy specjalistów. Jeśli zależy nam na lepszej perspektywie wyzdrowienia warto zgłosić się po pomoc.

Spotkania mogą odbywać się indywidualnie lub grupowo, a ich celem jest poradzenie sobie z chęcią sięgnięcia po alkohol i emocjom temu towarzyszącym. Jak pisaliśmy wcześniej, mamy wiele usprawiedliwiaczy inicjujących spożywanie procentów. Istotnym jest poznanie i nazwanie emocji, które odczuwamy w tych sytuacjach i znalezienie rozwiązania.

Psychoterapia

Głównym celem leczenia jest utrzymanie całkowitej abstynencji w trakcie procesu leczenia i po nim. Powrót do kontrolowanego picia, zgodnie z obowiązującymi założeniami, nie jest możliwy, a nawet jedna próba może zaprzepaścić cały odbyty proces.

Model Minnesota

Za wikipedią: metoda leczenia alkoholizmu powstała na przełomie lat 40. i 50. XX wieku. Na przestrzeni ostatnich dekad założenia ewoluowały i obecnie możemy do nich zaliczyć:

  • uznanie alkoholizmu jako chorobę pierwotną (nie wynika z innej choroby i zaburzeń) i znacząco różniącą się od innych zaburzeń i chorób psychicznych,
  • traktowanie choroby alkoholowej jako przewlekle postępującej, śmiertelnej i niezawinionej,
  • szanowanie osób cierpiących na uzależnienie od alkoholu,
  • przekonanie, że początkowe chęci nie decydują o przebiegu i rezultatach leczenia,
  • dążenie do umożliwienia osobie chorej poznania i nazwania objawów,
  • uznanie za jeden z najważniejszych objawów zaprzeczenia,
  • dążenie do dożywotniej abstynencji,
  • wykorzystywanie w terapii Programu dwunastu kroków oraz systematyczny udział w spotkaniach Wspólnoty Anonimowych Alkoholików.

Sama metoda powstała poprzez połączenie doświadczeń psychiatry, psychologa i trzeźwiejących osób pijących. Wyniki badań mających na celu określenie skuteczności podają, że w ciągu 2 lat abstynencję utrzymało 53% uzależnionych, a 35% znacznie ograniczyło używanie alkoholu i innych substancji psychoaktywnych.

Ograniczenie spożywania alkoholu

Model Minnesota zakłada całkowitą i dożywotnią abstynencję, ale badania sprawdzające jego skuteczność wykazały, że byli pacjenci potrafili ograniczyć picie. Czy to oznacza, że alkoholizm da się wyleczyć? Czy osoba chora będzie mogła w przyszłości bez ryzyka poddać się pod działanie używki?

Wydawałoby się, że odpowiedź powinna być twierdząca. My jednak podamy chyba najbardziej powszechną i przez wielu znienawidzoną odpowiedź, TO ZALEŻY.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że każdy przypadek jest inny. Czynniki deprymujące, podatność organizmu i psychiki, postęp uzależnienia itd. Alkoholik alkoholikowi nierówny. Dodatkowo na każde z nas wpływają inne czynniki zewnętrzne: znajomi, rodzina czy współpracownicy. Ilość zależności pozwala sądzić, że wyleczenie jest możliwe, jednak z uwagi na marginalność takich przypadków zakłada się, że choroba alkoholowa jest schorzeniem nieuleczalnym.

Po drugie wróćmy do prawie samego początku naszego artykułu i do tłumaczeń osoby chorej. To ONI nie ja. Ciężko określić „znaczne ograniczenie”. Jest to bardzo subiektywna ocena, a samo stwierdzenie daje możliwość do nagięcia rzeczywistości. Jak już wiemy, osoby uzależnione potrafią doskonale ukrywać swój problem i ich deklaracje mogą nie pokrywać się z rzeczywistym stanem.

Nie negujemy możliwości wyleczenia się z alkoholizmu. Zwracamy jednak uwagę na pewne nieścisłości i niedopowiedzenia w przeprowadzanych badaniach.

Program dwunastu kroków

  1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu – że utraciliśmy kontrolę nad naszym życiem.
  2. Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowy rozsądek.
  3. Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece boga, tak jak go rozumiemy.
  4. Zrobiliśmy wnikliwą i odważną analizę moralną.
  5. Wyznaliśmy bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
  6. Staliśmy się całkowicie gotowi, żeby bóg usunął wszystkie te wady charakteru.
  7. Zwróciliśmy się do niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
  8. Zrobiliśmy listę osób, przez nas skrzywdzonych, i postanowiliśmy im zadośuczynić.
  9. Zadośćuczyniliśmy wszystkim osobiście, z wyjątkiem sytuacji gdy zraniłoby to ich lub innych.
  10. Prowadziliśmy dalszy rachunek sumienia, momentalnie przyznając się do popełnionych zawinień i błędów.
  11. Staraliśmy się przez modlitwę i medytację poprawiać nasz kontakt z bóstwem, tak jak je pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
  12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków staraliśmy się nieść to posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

Jak możemy zauważyć założeniem 12 kroków jest powierzenie swojego uzależnienia sile wyższej. Nie podlega wątpliwości, że takie rozwiązanie pozwala na zrzucenie problemów ze swoich barków. Nadając bóstwu cech bytu nieograniczonego i sprawczego, dajemy sobie większe szanse na dojście do końca drogi. Mając ze sobą tak potężnego sojusznika, możemy z podniesioną głową i wiarą w powodzenie zmierzać ku abstynencji.

Wspólnota Anonimowych Alkoholików

Program dwunastu kroków jest podstawową filozofią wspólnoty AA. Głównymi atrybutami grupy są dobrowolność, samopomocowość, istnienie w celu utrzymania trzeźwości własnej i wspomaganie innych uzależnionych w dążeniu do niej.

Anonimowi Alkoholicy

Przy metodzie kroków powierzamy nasze uzależnienie sile wyższej, zyskując od niej nieograniczone wsparcie. Grupa AA jest namacalnym przejawem tego wsparcia. Osoby biorące udział w spotkaniach są na początku swojego trzeźwienia, w trakcie lub na końcu swojej przeprawy. Wszyscy członkowie wspierają się w abstynencji, motywują się do działania i gratulują sukcesów. W takiej społeczności stwierdzenie „rozumiem Cię” ma prawo istnieć. Zanika też wstyd, gdyż każda z otaczających nas osób była w podobnej sytuacji i nie będzie nas oceniać.

Do podanych metod leczenia możemy stosować środki wspomagające. Powiedzmy sobie trochę o lekach wykorzystywanych przy alkoholizmie.

Leczenie farmakologiczne

Pewnie wszyscy słyszeliśmy o esperalu (wszywce). Jest to lek nad którym nie będziemy się pochylać z uwagi na budzące kontrowersje i tendencję do odchodzenia od jego stosowania. Pozostają nam 3 substancje przepisywane do wsparcia wychodzenia z czynnego alkoholizmu.

Naltrekson – antagonista receptorów opioidowych

Substancja wspomagająca uzależnionego w dążeniu do abstynencji poprzez zmniejszenie odczucia przyjemności z picia alkoholu. Leki zawierające naltrekson są traktowane jako wspomagające abstynencję oraz zmniejszające potrzebę napicia się alkoholu. Mogą stanowić swego rodzaju zachętę dla osób chorych, które przeraża wizja całkowitej abstynencji. Pozwala postawić, niekiedy, ten pierwszy krok do trzeźwości lub wpłynąć pozytywnie na ograniczenie spożywania używki.

Przy stosowaniu należy monitorować funkcje wątroby ze względu na ryzyko jej uszkodzenia.

Nalmefen – antagonista receptorów opioidowych

Substancja zbliżona w działaniu do naltreksonu. Wyróżnia się dłuższym okresie półtrwania (czas potrzebny na zmniejszenie się ilości substancji w krwioobiegu o połowę w stosunku do wartości początkowej), nie stwierdzono rónież toksycznego działania na wątrobę.

Akamprozat – antagonista aminokwasów działających pobudzająco na OUN (Ośrodkowy Układ Nerwowy)

Akamprozat jest stosowany w celu zmniejszenia objawów abstynencji alkoholowej. Wspomaga nasz organizm w walce z chęcią po sięgnięcie po alkohol w abstynencji. Przywraca, zaburzoną przez używkę, równowagę w układzie nerwowym niwelując negatywne objawy odstawienia oraz efekt dobrego samopoczucia po wypiciu alkoholu.

Działanie leków brzmi bardzo obiecująco. Jak to się ma do efektów ich działania? Mają niewątpliwie bardzo duże znaczenie jako dodatki do terapii. Jednak ich współczynnik wyleczalności to niespełna kilkanaście procent. Wynik nie powala na nogi, ale w połączeniu z leczeniem niefarmakologicznym zwiększa szanse na nasze zwycięstwo nad nałogiem.

Podsumowanie

Alkoholizm, pomimo prób dostosowania leczenia, jest chorobą nieuleczalną. Nauczyliśmy się jednak być alkoholikami i nie pić. Prowadzić normalne życie po ciężkim dla nas czasie. Szukamy też wciąż nowych rozwiązań i sposobów na utrzymanie w abstynencji, ograniczając negatywny wpływ niektórych środków na nasz organizm.

Chcemy zostawić tu pewien przekaz. Nie wstydźmy się swoich problemów, nie bójmy się przyznać przed sobą, nie znajdujmy obiekcji przed poproszeniem o pomoc. Upaść jest rzeczą ludzką. Tak samo rzeczą ludzką jest by się podnieść. Pamiętajmy o tym gdy upadnie ktoś obok nas lub upadniemy sami. Na wszystko jest jakieś rozwiązanie i tylko my możemy po nie sięgnąć.
Źródła:
1. https://www.mp.pl/pacjent/psychiatria/uzaleznienia/81263,uzaleznienie-od-alkoholu
2. Bożewicz Marta, Komunikat z Badań, Konsumpcja alkoholu w Polsce, CBOS, 2019
3. Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych, ICD-10 – X Rewizja, Tom I, wydanie 2008
4. https://www.gov.pl/web/rodzina/spada-liczba-osob-bezdomnych-w-polsce
5. Zgliczyński Wojciech Stefan, Alkohol w Polsce, infos, Biuro Analiz Sejmowych, 2016
6. Kopański Zbigniew, Ryszkowski A, Wojciechowska A, Brukwicka I, Lishchynskyy Y, Mazurek M, Funkcjonowanie w społeczeństwie osób uzależnionych od alkoholu, Journal of Clinical Healthcare, 2015
7. Lewandowska Julia, Kapała Jan, Puchała Łukasz, Zastosowanie kannabidiolu w terapii uzależnień w świetle badań klinicznych, Farmacja Polska, 2020
8. https://stopuzaleznieniom.pl/artykuly/czy-jestem-uzalezniony/jak-dzialaja-farmaceutyki-w-leczeniu-uzaleznienia-od-alkoholu/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Niezależnie zweryfikowany
5 opinii